Jak przeskoczyć trudy modelowania w Minecrafcie?

Aplikacja DekkoScan przerabiać będzie zdjęcia otoczenia na modele 3D w Minecrafcie.

Reklama

Wiele się mówi o gigantycznym sukcesie finansowym Minecrafta, ale już nie tak wiele o pozostałych osiągnięciach tego tytułu. Sandbox Markusa Perssona udowodnił, że nawet w dobie tytułów produkowanych za setki milionów dolarów gry niezależne mają swoje miejsce - że dobry pomysł nie potrzebuje ogromnych nakładów finansowych, żeby zyski ze sprzedaży osiągnęły wyniki ponad siedmiocyfrowe. Ale przede wszystkim Minecraft pokazał, że to nie w grze drzemie ta siła - tylko w jej użytkownikach.

Tytuł uwolnił kreatywność w milionach ludzi i sprawił, że wielu ze zwykłych graczy zamienili się w budowniczych, w twórców - konstruując zapierające dech w piersiach modele z prymitywnych, kolorowych sześcianów. Fenomen Minecrafta nie chce się skończyć, bo tytuł daje ludziom ogromne możliwości: niezależnie od wieku czy zainteresowań, każdy gracz czuje się świetnie, kiedy położy tory ciągnące się na setki kilometrów, zbuduje gigantyczną, powydziwianą budowlę, czy - nareszcie - pseudomodel 3D odwzorowujący obiekty ze świata rzeczywistego, z filmów czy innych gier.

Tworzenie w Minecrafcie trwa jednak długo i choć jest satysfakcjonujące, niektórzy potrzebują prostszych rozwiązań, skrótów. Nathan Viniconis doskonale to rozumiał i na początku roku 2011 postanowił shackować grę w wersji na Kinecta. Umożliwił robienie zdjęć ludziom przed telewizorem i importowanie ich bezpośrednio do rozgrywki w trzech wymiarach. Można więc było zaimportować do gry wierną kopię siebie, kolegi, czy nawet psa i dodatkowo bawić się eksploracją jej zawartości, bo modele były kompletnie puste w środku. Niestety, projekt nie gwarantował wysokiej jakości importowanych zdjęć; do tego prędko przestał być rozwijany i nie został odpowiednio wypromowany.

Twórcy DekkoScan - mający na koncie Tabletop Speed, grę opartą o rzeczywistość rozszerzoną - podchwycili jednak pomysł i postanowili umożliwić podobną funkcjonalność użytkownikom urządzeń z iOSem. Za pomocą skomplikowanych obliczeń i dostępnej technologii DekkoScan umożliwi robienie zdjęć dowolnym przedmiotom i przenoszenie ich do gry, choć nie zostało ujawnione, w jaki sposób importowanie to będzie przebiegać.

Szkoda, że jakość modeli w DekkoScan jest jeszcze niższa, niż w programie pomysłodawcy - firma reklamuje produkt przykładem figurki przedstawiającej sowę, która przeniesiona z pomocą aplikacji do Minecrafta nie wygląda za ciekawie. Kształt jest, kolory są, ale ilość detali większości graczy-twórców po prostu nie zadowoli.

Producent zarejestrował już produkt w App Store i potrzeba poczekać kilka do kilkunastu dni, nim zostanie zaakceptowany i opublikowany. Co więcej, trwa też opracowanie wersji działającej na Androidzie. Niestety, rozpiętość aparatów w tych urzadzeniach jest o wiele większa, niż w tych od Apple Inc., produkcja może więc potrwać jeszcze kilka miesięcy.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy