GungHo pracuje nad nowym Puzzle & Dragons

Na Puzzle & Dragons GungHo zarobiło już ponad miliard dolarów. W jaki sposób japoński gigant zamierza wyciągnąć ze swojego hitu jeszcze więcej?

Choć Puzzle & Dragons nie znalazło sobie jeszcze miejsca na europejskim rynku gier mobilnych, w Stanach Zjednoczonych i Japonii produkcja ta zbija niemałe kokosy. Połączenie mechanizmów taktycznego jRPG-a i zręcznościowo-logicznej gry match-3 okazało się strzałem w dziesiątkę, a Puzzle & Dragons stało się niedawno najbardziej dochodową produkcję mobilną wszech czasów.

Japonia, czyli główne źródło dochodów GungHo, uznawana jest za bardzo dynamiczny rynek - to, co dziś sprzedaje się najlepiej, jutro może trafić na dno. Dlatego GungHo stara się nie tylko przytrzymać swoich graczy krótkimi eventami tematycznymi, ale i przekonać nowych, rozbudowując bazowy produkt. Do zapowiedzianego dziś "Puzzle & Dragons W" twórcy odnoszą się jako "pół-sequel", nie będzie on bowiem zupełnie nową odsłoną gry, a aktualizacją z masą dodatkowej zawartości.

Reklama

Najważniejsza nowość w Puzzle & Dragons W to drugi tryb rozgrywki, nazywany aktualnie "Tamadora Mode".  Wcielając się w potwora typu Tamadora, gracze będą mogli wziąć udział w zmodyfikowanej wersji oryginalnego Puzzle & Dragons - z o wiele większym nastawieniem na puzzle, czyli element match-3, a mniejszym na branie udziału w walkach na styl jRPG-ów.

Wspomniane Tamadory ubierać będziemy w zbroje, hełmy i rękawice, uzyskując w ten sposób dodatkowe bonusy w trakcie rozgrywki (np. usuwające wszystkie bloczki danego koloru). Twórcy wspominają o możliwości współpracy kilku wyekwipowanych w ten sposób stworków - chwilowo nie podają jednak żadnych konkretów.

Poza tym, drugi tryb rozgrywki w Puzzle & Dragons W korzystać będzie z paska staminy - zużywanej z każdą sekundą gry, a napełnianej albo poprzez usuwanie z planszy serduszek, albo... "magiczne kryształy", czyli klasyczną, wewnętrzną walutę. GungHo zapowiada, że pierwszy build wersji "W" udostępniony zostanie bezpłatnie najbliższej wiosny.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama