Funky Smugglers

Polskie studio 11 bit zdobyło już sobie uznanie fanów gier mobilnych na całym świecie. Dość powiedzieć, że sztandarowy tytuł warszawskiego studia – Anomaly: Warzone Earth w wersji na urządzenia przenośne wspierające system operacyjny iOS, jest produkcją, która może się pochwalić najwyższą średnią ocen w serwisie metacritic spośród polskich gier!

Tak tak moi drodzy, wzrok was nie myli, A: WE przebiła obie części Wiedźmina, Bulletstorm czy Xpand Rally, zdobywając oszałamiające 94% i całą masę branżowych nagród i wyróżnień. Każdy kolejny tytuł jest zatem bacznie obserwowany przez graczy i recenzentów, którzy za każdym razem spodziewają się równie wciągającej produkcji jak osławiony, taktyczny RTS.

Reklama

W moje ręce trafiła właśnie najnowsza propozycja 11 bit studios, która z najlepszą polską grą wszech czasów ma jednak niewiele wspólnego… na szczęście jedynie pod względem mechaniki rozgrywki i oprawy audiowizualnej. Twórcy stanęli bowiem na wysokości zadania i choć zaproponowali zupełnie inną konwencję, aniżeli w przypadku Anomaly: Warzone Earth, a i grupa docelowa nowej produkcji jest także zupełnie inna, nie zmienia to faktu, że Funky Smugglers wciąga na długie godziny, charakteryzuje się fenomenalnym poczuciem humoru i daje mnóstwo zabawy każdemu, niezależnie od płci, wieku i doświadczenia.

Mamy zatem do czynienia z prostą pod względem obsługi zręcznościówką, w której wcielamy się w pracownika lotniska. Naszym zadaniem jest nie dopuścić, aby na pokład samolotu dostały się przedmioty niepożądane i niebezpieczne. Do dyspozycji mamy na szczęście ogromny skaner prześwietlający pasażerów promieniami Roentgena, możemy być zatem pewni, że żadna próba przemytu nie umknie niezauważona! Przy pomocy ekranu dotykowego smartfona lub tabletu zbieramy wspomniane przedmioty (wyraźnie zaznaczone na czerwono) i wyrzucamy poza obręb maszyny, najlepiej po kilka lub kilkanaście naraz – otrzymujemy wówczas specjalne premier punktowe. To, co czyni Funky Smugglers grą wyjątkową, jest niesamowity klimat lat 70. Przejawia się on w wyglądzie paradujących przed nami pasażerów, specyfice ulepszeń maszyny, które możemy wykupić, a przede wszystkim w doborze muzyki (funky, disco), towarzyszącej naszej pracy. Jeśli dodamy do tego fantastyczne poczucie humoru, którym ocieka produkcja warszawskiego studia oraz niezwykle kolorową, a zarazem karykaturalną grafikę, otrzymujemy przepis na bardzo sympatyczne, relaksujące i niesamowicie wciągające dziełko, od którego naprawdę trudno się oderwać!

Warto dodać, że prócz kilku klasycznych trybów zabawy dla pojedynczego gracza (na czas, arcade, wyzwania itp.), twórcy przygotowali również ciekawie pomyślany tryb multiplayer. W każdym momencie możemy bowiem dołączyć do jednej z dwóch rywalizujących ze sobą drużyn: dziewczyn lub chłopaków, i zdobywając kolejne punkty, starać się przechylić palmę zwycięstwa na stronę wybranego przez nas teamu.

Podsumowując, 11 bit studios znów przygotowało produkcję, która ma szansę podbić serca graczy na całym świecie. I choć z pewnością nie osiągnie tak znakomitych not jak koronna gra teamu ze stolicy, z całego serca polecam jej zakup. Za jedyne 1,29 USD otrzymujemy bowiem wiele godzin wspaniałej zabawy, idealnej zarówno podczas nudnej podróży pociągiem, jak i kilkuminutowej przerwy w pracy lub szkole. Szkoda tylko, że Funky Smugglers znajdziemy wyłącznie w App Store, a wersji dla Androida jak do tej pory brak…

[inpl:gamerank rank="5.5"]

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy