22Cans przeprasza fanów i... prosi o pieniądze!

Można odnieść wrażenie, że ostatnimi dniami serwisy branżowe na całym świecie zajmują się tylko i wyłącznie zwykłym, wirtualnym sześcianem. Prócz nowych informacji na temat Grand Theft Auto V, najgorętszym newsem weekendu było odkrycie trzeciej, czerwonej warstwy cyfrowej bryły w grze Curiosity...

Na punkcie najnowszego dzieła Petera Molyneux i niezależnego studia 22Cans oszaleli dziennikarze i spora część graczy. Twórca serii Fable poinformował niedawno na Twitterze, że w ścianki sześcianu puka na smartfonach i tabletach prawie 160 tysięcy ludzi!

Reklama

Problem polega na tym, że brytyjscy deweloperzy najwyraźniej nie portafili przewidzieć tak ogromnego zainteresowania swoją produkcją. Bugi, problemy techniczne, przeładowane serwery i nieczynny sklep - oto problemy, z jakimi muszą się zmagać użytkownicy, którzy pobrali Curiosity: What's inside the Cube na iUrządzenia oraz maszyny wspierające system operacyjny Android.

W związku z falą frustracji, która przelewa się przez fora internetowe, autorzy wystosowali oficjalne przeprosiny - w formie filmu. Jeden z projektantów Curiosity, Jack Attridge, oprowadza widzów po siedzibie studia i przepytuje kolejnych pracowników, jakie działania podejmują, aby rozwiązać problem.

Wygląda to bardzo pięknie, tyle że... nie przynosi żadnych rezultatów, a tymczasem wciąż pojawiają się kolejne błędy i niedoróbki. Gracze informują, że coraz bardziej dają im się we znaki lagi, powolne działanie i znikające bez powodu monety.

Tymczasem 22Cans posypuje głowę popiołem, a jednocześnie otwiera stronę PayPal, tym samym dając do zrozumienia, że byłoby miło, gdybyśmy sypnęli groszem studiu, które póki co znane jest wyłącznie z nudnej i niedziałającej produkcji oraz wielu obietnic. Peterze Molyneux, nie tędy droga!

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy