2-bit Cowboy przypomni, jak grało się na Gameboyu

Zręcznościówek inspirowanych grami retro mamy już setki, ale niewiele jest tych, które nie próbują się inspirować, a naśladują na całego. 2-bit Cowboy próbuje idealnie odwzorować to, co utraciliśmy - charakterystycznie biedne kolory, mechaniczne zgrzyty i niemożliwie wysoki poziom trudności.

Przyjęło się już, że platformowe gry akcji nazywa się "Metroidvaniami" (od serii Metroid i Castlevania). Twórcy 2-bit Cowboy wolą określenie "Westernvania", bo ich gra opiera się na dwóch filarach: zręcznościowej zabawie na styl gameboyowych Castlevanii i całkiem świeżym, a przynajmniej świeżym w tym połączeniu, klimacie Dzikiego Zachodu.

Reklama

W 2-bit Cowboy wcielamy się w wielofunkcyjnego szeryfa, który potrafi nie tylko skakać, strzelać i przebierać się w fikuśne ciuszki (mowa o grze mobilnej, nie mogło tego zabraknąć), ale też ujeżdżać byki, konie i sterować kopalnianym wózkiem. Wszystko to czyni w wiadomym celu: zrobić porządek z zamaskowanymi bandziorami.

Studio Cascadia celuje w graczy, którzy z łezką w oku wspominają niedoskonałości Gameboya. Na smartfonach i tabletach pojawią się zupełnie nowe - na przykład nie-tak-intuicyjne sterowanie - ale postawiono na audio-wizualny klimat, któremu nie da się odmówić perfekcji. Jeżeli do releasu w 2-bit Cowboy pojawi się jeszcze charakterystyczny, gameboyowy blur, retro-maniacy będą w siódmym niebie.

Premiera zapowiedziana została na "niedługo", co prawdopodobnie oznacza ten, a w ostateczności przyszły tydzień. W pierwszej kolejności gra trafi jedynie do App Store. Jeżeli macie jakiekolwiek wątpliwości co do 2-bit Cowboy, zerknijcie na gameplay poniżej - wyraża więcej, niż ktokolwiek byłby w stanie napisać.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy